poezja jest życiem - życie bywa...
Tytuł w całości brzmi: poezja jest życiem - życie bywa poezją
mocno spięta
spazmatycznie łapiąc powietrze
szarpię za suwak w sukience
nie - tutaj potrzebne są sprawne palce
błagam uwolnij mnie z więzów
a on - że lubi
z pazurem i w koronkach
wyraźnie się nakręca
wzmacniam puentę - omdlewam
on milknie - nareszcie
drżącą dłonią - ze spodni wyciąga
komórkę - hallo pogotowie
żona straciła przytomność
Komentarze (31)
dramatycznie- a zaczęło się tak niewinnie
Perełka! Pozdrawiam z szerokim uśmiechem :)
Zaskakujące zakończenie, wiersz trzyma w napięciu.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie poprowadzony wiersz, od życia w
poetyckim ujęciu, po jego prozę. Miłego dnia:)
Pozwalam sobie za al-bo.
doobre:)
z idealnie dobranym tytulem,
aby dlon nie byla ze spodni, dalabym po niej myslnik,
lub /wyciaga ze spodni/ szyk,
pozdrawiam, dzieki za usmiech:)
Ale pojechałaś po emocjach, a jak włożył drżącą dłoń
do spodni, to zaraz miałam kudłate myśli, a tu proszę,
facet sięga po swoją zabaweczkę - komóreczkę. Super:-)
Uściski na resztę dnia:-)
ups! zaciętego zamka...
Hhahahha Irysko... to tez, to tez, bo przeciez od tego
zaciete zamka sie wszystko zaczelo:)))) Usciski.
Kochani dziekuje za usmiechy. Moc serdecznosci.
Danusiu proszę o wybaczenie ale skojarzyłam z
pogotowiem krawieckim...
Miłego popołudnia:)
ja omdlalam jak siegnal dlonia do spodni :):)
bardzo mi sie podoba
pozdrawiam:*)
:)))))))))
Demono, toż to super erekcjato!
Wspaniale, Danusiu:-)
Może mu nie tylko dłoń drżała
skoro żona omdlewała :)
Pozdrawiam z uśmiechem:)
:)) Rosnące napięcie i zaskakujący koniec. Tak w życiu
czasami bywa. :)
Napięcie rosło, rosło...., a potem opadły ręce :)
Kiedyś to by chociaż wachlował lub wodą cucił.
Świetny...
Pozdrawiam ( z półuśmiechem ;) demono