Pogodzony
Przed wspólnym zdjęciem tak często
przystaje,
w nim dwie miłości jego są zaklęte,
a chwile z nimi, wśród codziennych
zajęć,
stały się święte.
Jedyna córka, żegnali ją z żoną,
gdy na obczyznę ruszała za szczęściem,
pewni, że wróci na rodziny łono,
bo tu jej miejsce.
Matce się zmarło, sam został z tęsknotą,
córka zaprasza chętna by ugościć,
mógłby tam jechać, lecz pytanie po co
wlec stare kości?
Więc tylko sobie popatrzy na zdjęcie,
wskrzesi wspomnienia, żeby się nie
smucić,
choć ma świadomość, że żadne zaklęcie,
czasu nie wróci.
Komentarze (55)
Zazdroszczę Ci tego lekkiego pióra:)))
Dobry wiersz. Tak już bywa, że przychodzi pora i
musimy zaczynać swoje odejścia. Samotność boli.
Pozdrawiam:))
karat, pięknie piszesz. Ale peela namawiaj na podróż,
jeśli tylko zdrowie pozwala :-)
Bardzo smutny lecz realistyczny zyciowy wiersz
Trudno jest się pogodzieć z tym co nam życie serwuje
ale nie ma innego wyjścia
Dobrze ze są zdjęcia i cudowne wspomnienia
Jak zawsze karacie zachwycasz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie
Piękny, zyciowy wiersz.
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
Czasem tak niestety bywa,że rodzice nie doczekają
powrotu swoich dzieci,a ludzie starsi o wiele trudniej
się adoptują do nowych warunków,chociaż nie ma na to
reguły.
Bardzo smutny,życiowy obrazek odmalowałeś karacie w
tym bdb wierszu z safickimi strofami.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pogodzenie się z rzeczywistością to pomaga
pozdrawiam:)
Wielu rodziców czuje podobnie. Dzieci wyjeżdżają,
pozostają zdjęcia telefony. Ciężko się z tym pogodzić.
Warto jednak odwiedzić pomimo "starych kości" i zacząć
budować nowe wspomnienia. Piękny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
starych drzew się nie przesadza, pozdrawiam
takie pogodzenie wyzwala człowieka:):) ładnie jak
zwykle:)