W pogoni za niczym
schodów w hotelu tak naprawdę nie ma
dużo
to tylko buty żeby szybciej iść już
chciały
głęboki oddech dla odwagi tuż przed
drzwiami
zwykle numerek z drugiej strony był
dawany
( taki co dawniej sobie wisiał na
frontowych) )
na dole barek z słowem kocham na
podłodze
zbyt obcą nogą od niechcenia
przydeptane
barman podaje mocne drinki by nie
słyszeć
czułego szeptu zakochanych za plecami
(noc do rachunku też jest zwykle doliczana
)
w portfelu życie podzielone na banknoty
równo złożone w jak najmniejszych
nominałach
to tak na wszelki żeby czasem już nie
wątpić
ze jakieś większe gdzieś w przegródkach
pozostały
( pończoch w pospiechu nikt na pewno nie
potarga)
pobudka rano z nikim obok też nie boli
film o miłości został dobrze odegrany
z łapaniem chwili dla naiwnych w głównej
roli
(scenariusz zwykle dużo wcześniej jest
pisany)
mówią że świat za moda idzie wciąż do przodu i często w kinach teraz takie będą grali
Komentarze (17)
...miłość hotelowa zabawa nie zdrowa...zostaje z niej
niewiele...kac i puste portfele...smutny ten wiersz...
A może ten film kończy się happy and-em, tylko ty
chcesz wyjść nim pokażą napisy końcowe. Bardzo mi się
podoba sposób w jaki przkazujesz myśli, wiersz jest
dobrze napisany, ciekawy