Pogrzebana miłość
Zasypaliśmy popiołem zielone drzewa życia
dusz naszych.
Zasypaliśmy powoli więdnące kwiaty posiane
w jałowej ziemi.
I kwitnące gwiazdy na niebie wrzuciliśmy do
najgłębszej studni.
Nasze oczy oślepiliśmy ciemnością, aby już
nigdy nie zagościło w nich pełne
błagającego tonu wołanie o...
Dłonie i usta nasze ucięliśmy, żebyśmy nie
mogli już odczuwać zmysłowych pragnień.
I serca zabite czasem - róże zalane falą
obojętności - pogrzebaliśmy bez
skrupułów.
A potem położyliśmy się pod zamkniętą Bramą
Nadziei, zmęczeni samotnością i zasnęliśmy
we łzach śniąc o miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.