Pogrzebowiny
wiersz gwarowy
Pogrzebowiny
Widziało się mi
ze się świat zawali,
wiater potardze i powolo
syćko naokoło…
Drzewa się wielkie
jaz ku ziemi gieny
a my tacy mali,
jakoz było im
i nom syćkim pomóc?
Telo duło ze nos
nie słysało niebo…
Boze,winiem się
przed Tobom z grzychów
według surowości Twojej
i Ojce mój Stwórco,
według miłosierdzia Twego,
ulzyj ciału i dusy mojej
ze się nic nie stanie
nikomu bliźniemu…
Tak wołałak wtej w niebo.
Dzisiok patrzem na drzewa połomane
lezom se syćkie,wsędyj
jak po jakiej wojnie,
w reglak w holnym lesie,
choćka w polu
jaz serce fce puknąć ze zolu.
Trzymiemy w gorści bazie
widzem po dziywcąt minak
ze kozdo z nos się cuje
jak na pogrzebowinak.
Komentarze (30)
Wobec wyroków Natury możemy tylko uklęknąć w
modlitwie... Dobry wiersz, skoruso. Gwara we wszelkiej
postaci nieodmiennie mnie wzrusza/ Dzisiaj byłam
zaproszona na promocję wierszy ludowej poetki z nad
Buga piszącej gwarą tzw. chachłacką. Było
wspaniale:)))
Nawiedzają nas przykre zjawiska
natury, burze, powodzie, wichury, katastrofy, itp. są
to upomnienia niebios by człowiek się obudził i nie
niszczył darów
natury. Oby nie było gorzej. Pozdrawiam
żywiołu nie ujarzmisz , w jednej chwili obraca
wszystko w perzynę, pozdrawiam wspaniałą góralkę
bardzo dobry obrazowy ...czym my jesteśmy wobec
wielkości Stwórcy ....pochylmy głowy przed jego
potęgą...
to był niszczycielski żywioł...
pozdrawiam serdecznie ;-))))
Proszę, niespodzianka,gwara góralska. Świetny wiersz,
jednocześnie smutny. Zachowaj Panie Podhale w Swojej
przemożnej opiece.
Bardzo współczuję i serdecznie pozdrawiam.
Ładnie i smutno.
Lubię zaglądać do Ciebie.Szczerze - czytam bardziej
dokładnie.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, choć smutno i dramatycznie...
niespodzianki pośród mgieł
Żywioły przyrody pretekstem do refleksji o życiu.
Pozdrawiam :)
Strach pomyśleć, a co dopiero przeżyć? Pozdrawiam!
Bardzo smutny wiersz. Żywioł
jest straszny.Święta Bożego narodzenia w zeszłym roku,
nie były dla Podhala łaskawe.
U mnie też halny narobił dużo zniszczeń. Pozdrawiam
serdecznie.
Smutny, ale nie mamy wpływu. Bardzo dobry, obrazowy
przekaz. Serdecznie pozdrawiam
Czymże wobec siły żywiołu...?
Jak zwykle u Ciebie, Skoruso, piękny wiersz.
Maluśki jest człowiek w obliczu matki natury. Pięknie
znów u Ciebie, choć smutno , bo pogrzebowiny.
Pozdrawiam
W 2002 roku czułam się podobnie, patrząc na
zniszczenia drzewostanu Puszczy Piskiej spowodowane
przez front szkwałowy z trąbami powietrznymi. Położył
on drzewa na obszarze o szerokości 15 km i długości
160 km. Płakaliśmy razem z drzewami :)