Pojutrze matura
...mojej pani od polskiego za 3 piękne lata...strasznych nerwów ;)
Wyznając zasadę epikurejską,
łapię dzień każdy i nie pytam co dalej.
Chciałabym ujrzeć naturę wiejską,
wyciszyć się i doznać przyjemności...choć
małej.
Wyważyć wszystkie uczucia,
odnaleźć złoty środek.
Odkryć wewnętrzny spokój
i stłumić lęku zarodek.
Strach to rzecz ludzka
i mi też nie jest obca.
Pocą się dłonie,po czole spływa kropla
i pali jak smoła gorąca,
rozgrzana żarem niewiedzy
i zagubieniem w świecie.
Co ja pojutrze zrobię?
Ja nie wiem...może wy wiecie?
Wszystkim tegorocznym maturzystom :) powodzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.