POKARM
karmisz mnie miłością
zamkniętą we wczorajszym
chlebie
nadzieją utopioną w przesłodzonej
herbacie
wiarą ukrytą w torcie
urodzinowym
szczęściem uwikłanym w romans z
bakaliami
w słodkiej czekoladzie
radością przykrytą czystą
ściereczką ukrytą w szarlotce
bólem zwiniętym w smaku
soli
cierpieniem pływającym na łyżeczce
tranu
biedą piszczącą w czterech
kątach
złością schowaną pod pokrywką
garnka
agresją w gotującym się
mleku
chłodem z zamrożonego
mięsa
karmisz mnie tym wszystkim
i od czasu do czasu
dodasz szczyptę łagodności
uprzejmości i posłuszeństwa
twierdzisz że taki pokarm
wyrabia charakter
tylko czyj
twój czy mój?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.