Pokłon
Cecylii Kolichowskiej
Szkło się stłukło i nie ma co
Płakać nad rozlanym mlekiem,
Że się już nie jest
Heleną- Tezeusza
Zza tamtej granicy na Staszica
Można tylko pozbierać
Tych siedem odłamków i uważać,
Żeby się nie zadzierzgnąć
Pieprzonym efemeroi
Komentarze (3)
jak by mleko szkło kleiło całej sprawy by nie było,
ale - jak szkło - to i chata
jak chata - to z kraja
jak kraj - to obyczaj
jak obyczjówka - to i mandat od drogówki
jak od - to i do, a nawet z.
I tu dotarłem do tego, do czego Ty doszłaś znacznie
zgrabniej, szybciej i poprawniej - że zbierając siedem
kawałków lustra w każdym z nich widzimy się nieco
inaczej. I że - obok spraw ważnych (choćby poprzez
swoją dokuczliwą obecność) są ważniejsze - jak choćby
to, by "się nie zadzierzgnąć" i jeszcze ważniejsze.
to dobrze,że ciekły kryształ poszedł w drebiezgi i że
nie jest potrzebny talidomid a wystarczy efemerol, bo
to świadczy o graviditas a nie ,że cancera zżera - to
przechodzi po 40 tygodniach.
Witaj,
klimat nie taki obojętny.
Obojętny to, jakby gniecione kluchy
a przecież wiersz taki nie jest.
Pozdrawiam.+++