Pokój 102
Twoja twarz -
nie pamiętam jej.
W dotyku ciepłych warg
tonęłam mimowolnie
każdej nocy
o rumianych oczach.
Nie chciałam znać celu
ani sensu tej miłości.
Nie potrzebowałam słów,
które upewniają.
Za drzwiami zostawiałam
wszystkie zwątpienia
rysami malowane na
zdziwionych twarzach ludzi.
Zaspane wiatraki.
Ruchome tęcze.
Krzywe tulipany.
Twoja twarz -
czy ją kiedyś znałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.