Pokój i miłość
Z łona jak łupiny wypuśćiła matka
na łożu śmierci
ostatnią pomyłkę
Płód wiedział ile trwa wieczność
przez co chciał zabliźnić granice
które osobiście stawiałam
Skaranie Boskie podążało do raju
chyba utraconego
stało się w mych oczach zagrożeniem
- trzeba unicestwić
Więc
Mieczem wyrżnę Mu pacyfkę na czole sercu
zasłużyłeś na odpoczynek
pokój i miłość
bracie - uśmiech
autor
Peace Angel
Dodano: 2006-07-25 20:05:03
Ten wiersz przeczytano 900 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.