Polana
Na polanie duchem srebrzystym
cię gonię dwoje na drzewie cichym
strumieniem w dolinie twoich piersi
na rozdrożu dróg , w ubustwionym
śnie przytulałem do ciebie się.
Noc taka wierna jak ty bez stanika
wciąż bez ciebie jak gwiazdy błękitu
zanużony wciąż przykrywam twe
sutki koniczyną z zielonych wzgórz.
Piersi twe echem przykrywam
niebieski pasjans daje wspomnienie
w płonących wierszach ciebie mam ..
Apryasz wojciech
Komentarze (6)
W Bejowicach choć razem, wciąż osobno, Arinku.
Pamiętasz jak spotykaliśmy się na polanie w
Bejowicach?
az czuć coś w powietrzu.
Zaiste wiersz ten jest bardzo płomienny i
przyszłościowy zważywszy na dzień, w którym został
napisany :). Krótki a jednocześnie długi. Ładnie ujęte
marzenia.
jedne przykrywam ... zmieniłabym....przekaz dla mnie
nieco falujący od zniecierpliwienia po ... fajnie
napisał....inaczej napisane... inaczej się czyta...:-}
Mam chęć zamknąć oczy i wpaść w wyobraźnię.Ładnie to
ująłeś.
Pięknie się rozśpiewał duch srebrzysty. Ciekawie
napisany wiersz.