Pole
zaczekaj - twoj ojciec mowil wczoraj
koniczyna i biedronki namawiaja manne
zeby spadla z nieba
wprowadzasz mnie
to oznacza prostokat dodac stol
cztery wyizolowane krzesla
matryca z playboya mam sie zadowolic
mowie o nasturcjach
pytasz co to i patrzysz na papierowe
ryby
taaaki szczupak te zielone brzegi gdzie
jeszcze
sladow przed
nikt jeszcze nie zliczyl
przyczepily sie
oni jakby my a miejsca pustoszeja
uwierz w bajki
sa znakami na niebie
zaszyfrowane w chmurach
unosze glowe
wiem ze nie dosiegne
deszcz dotkne
/ sorry, nie mam polskich znakow /
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.