Polowanie! (2)
Takim to sposobem bierzemy majora
żeby jeszcze dzisiaj dotrzeć do jeziora,
jak przywiozą wędki to w drogę ruszamy
bo jednak daleko do tej wody mamy.
Niestety musimy przejść też przez
mokradła
żeby zgraja dzików znów nas nie napadła,
nie chcemy się przecież spotkać z tym
zwierzakiem
więc ma być tu cisza tak jak zasiał
makiem.
Oczywiście w lesie jest też wymóg taki
musimy założyć wysokie gumiaki,
jak przejdziemy bagna to kawałek jeszcze
i będziemy mogli zacząć łapać leszcze.
Gdy powoli słońce zaczęło zachodzić
wtedy po jeziorze mogliśmy już brodzić,
na pontonie major swoje kije moczył
lecz jak poparzony po chwili wyskoczył.
- Czy wy mi czasami aby nie zgłupieli?
Czyście w tym jeziorze utopić mnie
chcieli?
cholera ten ponton cały jest dziurawy
a ja do pływania jakoś nie mam wprawy!
Komentarze (43)
i nie wzięli sobie do pontonu żadnej panienki? oj
Krzychu, trochę seksu w wierszu nigdy nie zaszkodzi.
życzę chłodu. :):)
Przeczytałam obie części tej udanej satyry.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
...super polowanie...pozdrawiam
A ,,oni,, pewnie doskonale o tym wiedzieli :D
Pozdrowionka:)***
:)rozbawiles, Krzysiu.
Pozdrawiam czerwcowo :)
Z humorem napisany
Pozdrawiam serdecznie :)
Ten major "nie ma wprawy" do tylu rzeczy, że powinien
szybko (z pominięciem pułkownika) awansować na
generała.
Fajna to przygoda dobrze że płytka woda Pozdrawiam
Krzychu serdecznie
No to się dostanie podwładnym odpowiedzialnym za
logistykę.
:))
Krzysiu - za mało. Powinieneś bardziej z przytupem,
np. wywrotką majora, albo coś w tym rodzaju.
Twój wiersz przypomniał mi pewną przygodę sprzed
kilkudziesięciu lat :-) Rozbawiłeś jak zwykle, rzecz
jasna :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Dobry ten major. Jak zwykle uśmiechnąłeś, choć tym
razem trochę gorzko.
Major a pływanie mu obce...uśmiechnąłeś jak
zwykle.Pozdrawiam Krzychno.
Dobry wiersz, dobrze się czyta. Pozdrawiam.
Pan major ma wyrazistą osobowość ;)
Pozdrawiam Krzychno :)