POLSKA
Toczę się po dzielnicy, szukam swojej
ulicy
Każdy zakątek jest jak wątek
Każdy skrawek jak kawałek
Koło typa przebiegam
Pytam się czy ma blanty
A on do mnie jaki blanty lepiej spier*****
na fanty !
Oto właśnie tak
Tak wygląda mój świat
Telewizor zasłania ten przeklęty świat
Wyjdź na ulice
Zobacz co się dzieje tam
Gdzie ludzie chleją, zabijają się
Praw nie przestrzegają
Na policję nie zwarzają
To codzienność tych lat
I nie zmieni się nic
Przez kilka następnych lat
Może jednak przyjdzie ktoś
Kto odmieni ten przeklęty czas
Da nam robotę
Sposób na życie
W trudnym świecie
Bez pieniędzy nie pozostawi na lodzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.