Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Półżywy

Przyszedł facet do lekarza, mówi - jestem chory,
brałem węgiel, aspirynę, ziółka od znachorki.
Nic a nic mi nie pomogło, umieram, ratunku!
Ciągłe dreszcze, brzucho boli; doktor go osłuchał,

zajrzał w gardło, brzuch pomacał i zmierzył ciśnienie,
skierowanie na badania wypisał, recepty:
witaminy, suplementy, zalecił też dietę.
- Mój kochany doktoreczku, da mi pan zwolnienie?

Jakiś zastrzyk? Antybiotyk? To poważna sprawa,
przecież jestem bardzo chory, żona powiedziała
"ani chybi, szybko umrzesz, będę młodą wdową",
czuję się jak gdybym w trumnie leżał jedną nogą.

Teraz tyle strasznych chorób panuje na świecie,
pewnie w końcu mnie dopadło, już widzę te wieńce!
Rozpacz - facet w kwiecie wieku nagle się zawinął,
może da się to wyleczyć? Gdzie jest dobry szpital?

Lekarz na to - połowica pana nastraszyła,
oprócz kaca nic nie widzę, wracasz pan do żywych.

Dodano: 2017-01-25 19:42:28
Ten wiersz przeczytano 1579 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Satyra Klimat Ironiczny Tematyka Zdrowie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (33)

zielonaDana zielonaDana

Choroba chorobie nierówna :o))
Fajny tekst, godna naśladowania żona ;o)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ach, ta żona, ach te nałogi...:)
Bardzo fajny wiersz, napisany z humorem.
Miłego wieczoru Aniu życzę:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »