pomiędzy
krewetce ...
Między krzykiem, a ciszą,
między umysłem, sercem a duszą,
między pierwszym oddechem , a ostatnim
westchnieniem,
między czułym pocałunkiem, a gardzącym
spojrzeniem .
już wiem, że będzie dobrze, czasu mi
wystarczy,
zanim ostatnie wonie opadną z niewidzialnej
tarczy.
każdy z gwiezdnych pająków ma niebieskie
marzenia,
w każdym z nich ludzkie, fioletowe
złudzenia .
czy to ja będę, czy to my będziemy ,
zanim w marnym prochu ja wszyscy opadniemy
.
nowych głosów sto tysięcy
wśród nich jeden, nadzwyczajny, dziecięcy,
prosi mnie ciągle o chwilę spokoju ,
dziękuję .
bo tak, bardzo Cię kocham ... bo tak, bardzo mnie zraniłeś ... mam nadzieję ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.