Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pomóż

Za to, że jest za to, że ratuje mnie z trudnych sytuacji i że nigy mnie nie zostawi...

Obudzona krzykiem, biegnę, aby zobaczyc co się stało...
Biegnę lecz... stoję w miejscu, wszystkie członki przywarły do ciała mego... nie mogę się poruszać...
nie mogę oddychać...
Czuję, że tonę w smutkach świata,
Krztuszę się cierpieniem i kłamstwem...
topię się, lecz nikt nie może mi pomóc...
Nagle, blada dłoń chwyta za moje ramie... unosi do góry, nie mając przy tym żadnego problemu...
Wynosi mnei na brzeg...
Ręce i nogi odrywają się od ciała, jakbym rodziła się na nowo... Niesamowity ból przeszedł przez moje ciało, a ramie całe piekło...
Uklękłam... nie mając siły, starałam sie łapczywie łapać powietrze...
Uniosłam głowe... i zobaczyłam jego oblicze... prosiłam aby jeszcze nie odchodził, ale w głębi serca wiedziałam, że wielu jest takich którzy potrzebują Jego pomocy...

Starając się chwycić rombek jego szaty...

obudziłam się....

autor

electric

Dodano: 2005-09-12 17:52:30
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »