Ponad dachami
Ponad dachami miasta obcego
gdzie koty się po nich snują nocami
tam próbowałem w myśli polocie
codzienność upiększyć wierszy rymami
Jak mgiełka skrywa jesienne pola
zanim je rankiem bryza rozwieje
ukryć pragnąłem pomiędzy wersami
na marzeń spełnienie ciche ndzieje
Wieczorem nad miastem gwiazdy ukryte
światło ulicy ich blask zasłania
tam nadaremno z Weny pomocą
pragnąłem odnaleźć istnienia przesłania
Ponad dachami dzieciństwa mojego
te same gwiazdy świecą nocami
a wiersze pisząc czas mogę zatrzymać
by kroczyć znowu pamięci drogami
Czasu już nie ma by tam polecieć
odwiedzić mi obce dalekie światy
potwierdzić naocznie wiedzy zdobycze
niwecząc kościoła i wiary dogmaty
Chcąc obraz malować pędzlem poety
jakiego dzisiaj mam pióra użyć
by co gra w duszy każdy zrozumiał
i czytelnika frazesem nie nużyć
Jak ma czytelnik zrozumieć tęsknotę
za krajem, domem, starą miłością
jak mu pokazać jak pokryć kolorem
po stracie smutek znowu radością
Komentarze (8)
Przepięknie to opisałeś :)
Warto "codzienność upiększyć wierszy rymami", jak Ty
to czynisz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz, pełen wspomnień i tęsknoty za tym, co
było i przeminęło...
Pozdrawiam :)
Przyłączę się do komentarza niezgodnej - on trafnie
odzwierciedla twój piękny utwór - pozdrawiam
Czasami ciężko jest wyrażać uczucia. Pozdrawiam.
Zadałeś pytanie w wierszach odpowiedz,
pamiętaj tylko że w środku - człowiek.
Pozdrawiam Greg.
Ja też nie potrafię wyrazić wszystkich tęsknot i
zachwytów.
...nie szukaj pędzla ni słów wyszukanych,
prostota sama drogowskazem duszy,
ona nie jedno czytelnicze serce
w tęsknocie wspomnień iskierką poruszy...
miłego dnia Grzesiu:))