Popatrzeć
Popatrzeć na nich,
aż dech zapiera,
jak malowani,
on ją rozbiera
cicho oczami,
naraz pochłania
krótkim westchnieniem.
Ona ukradkiem
patrzy do góry,
niby zwyczajnie,
tak tylko w chmury,
ale pod niebem
jego czupryna
i iskier siedem
słanych dziewczynie.
Słońce się śmieje,
oni w kolorach,
tańczą anioły
w gorących słowach,
on jej, że piękna,
ona, że mądry,
mowa ich dźwięczna,
a szczebiot zgodny.
Trzy kroki przed nią
drogę omiata,
tęczówki bledną
dla reszty świata…
Miłość – aż biegnie,
a oni - chodzą.
Komentarze (24)
Miłość ciężko ukryć ;)
Pozdrawiam Marce :)
Miłość ciężko ukryć ;)
Pozdrawiam Marce :)
Jaki natchniony wiersz,
miłość może być dobrą inspiracją,
to prawda, ja w każdym razie kibicuję
ludziom zakochanym, pozdrawiam serdecznie Marce :)
Miłość, troska z wersów promieniuje. Czytając serce
się uśmiecha, raduje. Udanego wieczoru i dobrej
nocki:)
uroczo a nawet prze
pozdrawiam Marce
:)
Ostatnie dwa wersy kradnę - cudownego lata pieknej
milosci
Śliczny, cieplutki wiersz. Aż westchnęłam. Pozdrawiam
serdecznie.
Ach, pięknie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Wiersz przeuroczy, Marce :-)
Z tych, co serce uśmiechają :-)
To chyba sobie pochodzę :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)