Poranek nigdy nie nadzejdzie
Ta miłość umarła
Pozbawiając mnie nadziei
Pozbawiając wszystkiego
Czego tak bardzo pragnąłem
Wszystkiego co kochałem...
Wspomnienia wciąż jednak pozostają
Skryte głęboko w mym popękanym sercu
Zmęczonym już czekaniem na Ciebie
Czy warto dłużej żyć?
Czy warto jeszcze kogoś pokochać?
Nie wiem...
Sam już nie wiem kim jestem
Ale jestem zbyt zmęczony by nim być
Otwórz szeroko swe lśniące oczy
I spójrz na mnie ostatni raz
Spójrz na moje życie
Zobacz co się ze mną stało
Nie potrafię już kochać
Nie potrafię już marzyć
Samobójcze sny nawiedzają
Mnie każdej nocy...
Boję się śnić, boję się żyć
Jak długo jeszcze to będzie trwało?
Czy to się kiedykolwiek skończy?
Nastanie kiedyś dla mnie ta ostatnia noc
Ucieknę z tego świata w samotności
A poranek już nigdy nie nadejdzie
Będę wolny...
Nie wiem kim jestem
Ale jest zbyt zmęczony by żyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.