popatrzyłeś...
Błądząc po górskich szczytach
pracując aby je zdobyć
oddając Zycie za kilka uciech
nie patrzyłam w słońce
Marzeń przyziemnych tysiące
jak busola wyznaczały mi drogę
łatwiejszą krótszą samotniejszą
bo cel uświęca środki
Teraz wyzbyć się jej chce
gdy promyk słońca padł na moje serce
rozgrzewając po kolei każdą część
po prostu patrzyłeś na mnie przez
chwilę…
autor
meloandra
Dodano: 2007-04-15 21:47:29
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.