I Poranek i II niedziela
„Poranek”
Pieśń to słowicza znad Wisły gęstwiny
kniei
O brzasku słychać wszelkie trele po wsze
czasy dziejów
Szum drzew miły ku senności jeszcze mnie
skłania
Więc oczom daję błogą, póki co przerwę bez
wahania
Biegnę po pachnących łąkach kwiatem suto
usłaną
Tu raptem ważka startuje, biegnę więc z
radością za nią
Chleb smaczny i ciepły czeka już na mnie w
domu na stole
Ze świeżym masłem i dojrzałym pomidorem go
wolę
A i tych słów prawdy o świecie i życiu
głodnam jeszcze
Idę więc w las posłuchać ptaków, nim
przyjdą znów deszcze ...
„Niedziela”
Witam w niedzielny słoneczny dzień,
Który rzuca na świat swój radosny cień
Jam córką, ale nie jedynej swej matki
Na którą wyłożyła dla mnie z serca datki
Jam córką Boga najmilszego z niebie
Abym zeszła w nagrodę tu na ziemię
Matki Natury jestem córką jakich wiele
I ja jako inne, żywot swój z nimi dzielę
Pogoda kapryśna raczy swymi łzami
Odmienną bywa słoneczną czasami
Miłość specjalistką w kardiologii miła
Uleczy serca, dla niej to tylko chwila
Czy nas wszystkich? Czy sprawy to nieba?
Żyć w zgodzie niełatwo, ale przecież
trzeba.
23.05.2021 r. Niedziela
Elizabeth
Komentarze (19)
@Krystek
Przepięknie dziękuję Krysiu ;-)
Pozdrawiam radośnie i życzę Ci Kochana serdeczności na
cały dzień i już zawsze, oraz powodów do uśmiechu ;-)
2023-09-24
Bardzo piękne wersy... Jest klimat.
Pozdrawiam
Pieknie napisane:) Z wyczuwalnym natchnieniem...
Pozdrawiam:)
Wiersze czytałam z zachwytem i wielką przyjemnością.
Od rana wprowadzają uśmiech radosny i pogodę ducha.
Ślę słoneczne pozdrowienia, beztroskiego dnia życzę:)