Poranek na Podlasiu /sonet/
Dziś zbudził mnie poranek swoim czystym
świtem,
słońce oblało różem nadbiebrzańskie
gaje.
Wnet z balkonu podziwiam jak słoneczko
wstaje.
W odgłosy przyrody wsłuchuję się z
zachwytem.
Zagruchał szary gołąb na pobliskim drzewie,
kukułka budzi żywioł po nieba firmanent,
w pobliskich bagnach żaby robią wielki
zamęt,
żurawie w tajnych miejscach ćwiczą swoje
śpiewy.
Jak cudowny urok ma zakątek tej ziemi,
tętni już życiem, śpiewem Biebrza i jej
bagna.
To dzięki człowiekowi nic się tu nie
zmieni.
Tego piękna nie zgarnie nigdy siła
żadna
i niech trwa dla potomnych w dziewiczej
zieleni
poranek na Podlasiu i ta chwila ładna.
Komentarze (66)
Dziękuję za komentarze dla anula 2,
zefir, M.N. anna, Dziadek Norbert. Miłego wieczoru i
spokojnej nocy.
Cudownie piękno tej ziemi ukazałaś,
gdy ponownie Podlasie odwiedziłaś,
opisem przyrody uroku wierszowi dodałaś,
jednym słowem, śliczny sonet stworzyłaś.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
zachwycajcy opis przyrody, polskiej przyrody.
Biebrzańskie bagna to jeden z najcudowniejszych
zakatków jakie widziałem. Miałem okazję to osobicie
zobaczyć, bo kilka lat temu byłem na 7 dniowym spływie
tratwą po rzece Biebrzy przez bagna. Poranki są
urokliwe ale wieczory niesamowite, bo każdy dzień
kończył się burzą, a na tym otkrytym terenie niebo
spajały z bagnem błyskawice... pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny udany wiersz pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=B_msJAqQxwU
Pięknie tam u Ciebie Broniu daj trochę tego
cudu natury.
Kłaniam się i zazdroszczę!