Porażka
Na początku było pięknie... Z czasem pojawiły się kłótnie,niedomówienia,oszustwa,ból, cierpienie,obietnice bez pokrycia,ciągłe rozstania i powroty...
Wyje... się o ciebie
jak pijak o blat
Poczułem bólu smak
Jadem zatrułaś serce
ja pragnę wciąż ciebie
To uczucie toksyczne
niszczy życie nasze
Antidotum znaleźć muszę...
On wie że to chore a mimo to wciąż do niej lgnie wierząc że może jeszcze będzie dobrze... Wiersz dedykowany Marcinowi znajomemu którego szczerze mi żal
Komentarze (72)
WINSTONIE zgadzam się z Tobą:)pozdrawiam cieplutko i
milutkiego dnia:)
czas leczy rany...ale miłość bywa
nieuleczalna...pozdrawiam.
Ladnie, ale po co to meeeee
pozdrawiam:)
Czasami trudno znaleźć antidotum... A im więcej
toksyczności w związku, to tym mniejsze szanse na jego
przetrwanie. Rozmowa i starania działają cuda, ale
ludzie wolą robić sceny i strzelać fochy zamiast
przysiąść i porozmawiać szczerze i efekt zawsze ten
sam... Pozdrawiam serdecznie +++
to nie jest takie proste ...
:( smutny
i trudno będzie znaleźć antidotum na ten stan
pozdrawiam:)
Właśnie przed chwilą pisałam u Tiary o antidotum,
jakim może być poezja. Tu chyba wiersze nie pomogą.
Dobry wiersz Zmegi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciągle jej pragnie, tęsknota go zżera,
a ją zwyczajnie po prostu, bierze cholera...
Pozdrawiam. Miłego dnia :))
I też nie było mi do rymu...
Mój Boże, skąd ja to znam! Napisałam wiersz o tym
samym, inny niż wszystkie pozostałe...
To prawdziwie chorobliwe stany,
życzę znalezienia antidotum.
Z pozdrowieniami :)
Toksyczny związek nie ma racji bytu, urąga zasadą
prawdziwej szczerej miłości!
:)
Pozdrawiam cieplutko!
Ukłony!