Porcelanowa Miłość
Przyszła jak zawsze nie spodziewanie.
Poznałam ją od razu, gdyż znam jej smak.
Czekała na mnie jak poranne śniadanie.
Znów nie potrafiłam przejść obok niej od
tak.
I znów uciekłam w jej krąg marzeń.
Spijając jej miłosny nektar z jego
namiętnych ust.
Wiedziałam, że czeka mnie kolejna dawka
wrażeń.
Ale on swym kłamstwem zmusił by pociągnąć
za spust.
W jednej chwili rozbił we mnie wszystko jak
delikatną porcelanę.
Której nigdy nie od tworze na nowo.
Zabił mnie wraz z mą miłością przez swoje
zaniechanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.