Porcelanowe gody
Wiersz napisałem koledze w rocznicę ślubu.
W zambrowskim kościele
Mosiężne dzwonów serca zabiły
I wszystkim dostojnie oznajmiły
Że Ewa z Markiem śluby złożyli .
Dozgonną miłość przyrzekli sobie:
,,Ty mi j ja tobie”
W szczęściu i chorobie
Będą wiecznie trwali
I na znak tej miłości,
W śród radości wielu gości
Złote krążki na palce wsunęli
I w podróż poślubną odpłynęli.
I tak jak to w życiu,
A różnie bywało i ….
20-lecia się doczekało
Porcelanowa rocznica.
Delikatna , ale nie krucha.
Nie zniszczy jej zawierucha.
Komentarze (20)
Pierwsza myśl jest najlepsza....a te krążki to miały
dziurki wydrążone środku...:-)
Ładnie dla Jubilatów!
A powiem więcej niż Halinka, niech będą i gody
dębowe!
Dobrego dnia.
Pozdrawiam !:)serdecznie!
"Mosiężne serca dzwonów zabiły"*
"Mosiężna serca dzwonów zabiły", tak czyta się lepiej.
Złotego krążka nie można założyć na palec, bo nie ma
takiej możliwości, jest medalem.
"Wśród", zgubiłeś spację.
"Ty mi i ja tobie”
Ja także mam nadzieję, że małżeństwo Twojego kolegi
przetrwa i doczeka kolejnych pięknych rocznic.
Pozdrawiam serdecznie:)
Życzmy jubilatom wielu rocznic, aż do diamentowych i
....
Piękna refleksja, kiedy to było?
Pozdrawiam serdecznie, +