Poruszenie...
....Któż teraz odnajdzie klucz do mego serca??...
Bladość dnia okrywa me usta
chyląc dzień ku zapomnieniu
trącam liść na skraju wierzchołka
niczym wiatr poruszam swe uczucia
Szukam swego przeznaczenia
motając sobą w otchłani beznadziejności
ukrywam siebie przed całym światem
chowając twarz pod niedoskonałością
Jesteś jak pąk róży trzymany w ręku
schowany przed ludzkim spojrzeniem
okrywam Ciebie swym ciałem
ratując przed zapomnieniem
Nie wiem, nie umiem, nie potrafię
trzy slowa nic nie znaczące
a jak daleko można je głosić
jak daleko można je wykrzyczeć
Strach, potępienie za świata rany
nie chce odpowiadać za innych
uciekam ciągle chyląc głowę nisko
przed miłością uciekam jak opętana
Krzywdy, łzy, poniżenie
oto skutki świata życia
zamknięte pozostały bramy serca
Bo któż odnajdzie klucz??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.