pory roku moimi oczami...
Widząc jesień w barwach pomarańczowego
cieniu do oczy
Błyszczącą Łazami…
Taka jest moja jesień…
Jeszcze szumią liście gdy biegnie
pies…
Potem pada desz
Czuje tylko ze przemokły mi do
końca…powieki
Potem zima
Zimny cień niebieski…
Wodoodporny tusz..
Na zimnie się nie płącze
Psuje się cera…
Potem idze wiosna
Park, ławka ja i on
Muj pies…
Nie maluje oczu na wiosne…
Nie lubie zielonego….
A potem się zakochuje w byle kim…
Bo jest lato...
W koncu trzeba się zakocha..
Makijaż…nie fiem wtedy się
glupieje
Takich szczegółów nie pamiętam
Potem wszystko znika
to pamientam długo
I znofu przyhodzi
jesień błyszcząca łzami…
hymm...dla jesieni może w koncu się coś zmieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.