Porzucona miłość
Czekam aż się odnajdą nasze nieba...teraz na moim gwiazdy, na Twoim słońce akurat w zenicie...czekam...
Znalazłam niepotrzebną miłość,
komuś znudziła się przedwczoraj.
Życie okrutnie z niej zadrwiło,
jak śmieć leżała, w śnieg rzucona.
Podniosłam ją i w ciepłych dłoniach
ogrzałam cenne znalezisko,
by potem zabrać je do domu,
pomóc cudowny blask odzyskać.
W końcu zalśniła w świetle lampy,
kojącym ciepłem mnie ogrzewa.
Pragniesz miłości? Skarb ten dam ci,
gdy się odnajdą nasze nieba.
http://www.youtube.com/watch?v=qvJKOCjdoQ8
Komentarze (56)
a mnie się bardzo podoba, jest bardzo lekki i
delikatny, jak ubranie świeżo wyprane czekające na
osobę która je włoży :) Pozdrawiam
Ostatnio mało zaglądam na Beja, ale tutaj muszę
obowiązkowo i jeszcze się nie zawiodłem. I ten wiersz
mi się podoba. Chyba pierwsza strofa najlepsza...albo
nie druga...Oj, wszystkie! Pozdrawiam!
Jak zwykle subtelnie, lekkim piórem.Pozdrawiam
serdecznie.
Ten wiersz razi sztucznością tematu. Nie ratują go
rymy. Widać, że zakończenie wymyślone naprędce.
Pięknie. Nie mam takiego szczęścia. Dobranoc
Przepięknie! jak dobrze, że ją znalazłaś! Pozdrawiam
cieplutko:)
Gdy się odnajdą nasze nieba...ehh
do zakochanie dziś tutaj jeden krok :)Ann
prześlicznie:))))))
Ann, to nie była moja miłość, ja swoją trzymam mocno
przy moim serduchu i nie oddam jej nikomu,
cieplutkim szaliczkiem ją okryłam,
potwierdzam słowa joey667 - Przepięknie!
Jak zawsze, pięknie, Aniu! Ciepły wiersz. Pozdrawiam!
Przepięknie. Ciepło i z nadzieją. Pozdrawiam