posiała babka mak
***
Zasiała babka jednego maka,
zaraz pod blokiem obok trzepaka.
Nosiła wodę i podlewała,
czasem po listkach maczek głaskała.
I tak czekała w ciszy i spokoju,
dumna z zielonej roślinki rozwoju.
Już nawet puśćił malutki pączek
a to na kwiat dobry zaczątek.
Zdumiona rano patrzy na trzepak,
coś jej nie grało, coś było nie tak.
Patrzy nie wierzy, tam sama łodyga
w lewo i prawo z wietrzykiem dyga.
I tym sposobem babcia kochana
wyhodowała kwiat narkomana.
***
Komentarze (2)
Ty masz naprawdę ciekawe pomysły :)
kiedyś na działkach pełno było maków, pamiętam jak
grzechotały makówki a teraz niestety brak, bo zaczęło
się dziać to co opisujesz, zostawały same łodyżki.
Fajny wierszyk na wesoło ;-)