Poszukiwania
Leżąc w kłębowisku aspiracji
śnię, przebywam gdzieś duchem,
tylko gdzie...?
Sama nie wiem!
Kontempluję co ja tutaj robię.
Generuję w zwykłym pomoście
prozaicznego współistnienia.
Jestem w obiegu moje życie pulsuje
z jasności poranka do zmierzchu nocy.
Rozmyślam- a co tu spekulować?
Jestem jaka jestem.
Regularnie spoglądam w zwierciadło
poszukiwań.
Tropię, wyszukuję historycznych faktów,
które są jużn tylko zapomnianą kartą
losów.
Tych opatrzności minionych było tak
niewiele.
Imaginacja nie pozwala mi o tym...
O czym...?- Nie pamiętać.
Rany przyschły, ale tylko na chwilę-
- jedną jedyną sekundę z tak
wielkiej liczby jaką stanowi czas.
Babie lato reaktywuje w pełności każdą
upadłość.
Mam to wszystko przed swoimi oczyma,
które tętnią... Czym?
Łzą...? Smutkiem...? Żalem...?
Radością...? Szczęściem...?
Niczym!
... bo z savoir vivre[grzeczności]
są inne.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.