W poszukiwaniu Stróża Anioła
Z plecakiem przepełnionym Wiarą,
Miłością oraz Dobrą Nadzieją
W poszukiwaniu mego Patrona
Wyruszam w góry z moją gitarą.
Przemierzam rzeki, lasy i pola,
Szukam we wszystkich zakątkach świata
W Dolinę Śmierci nawet zaglądam
Aby dosięgła mnie Boża wola.
Skrzydlaty druhu, gdzież się podziewasz?
Gdzie poszukiwać mi Ciebie przyjdzie?
Czy muszę sama biec poprzez życie...?
Nie starczy dla mnie zbawienia
chleba...?
Niebem czerwcowym się zaniebieszczę
I gór szczytami się zazielenię
A Tobą, Stróżu, się zaanielę
Jeżeli tylko znajdę Cię wreszcie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.