potpourri
spostrzegam poszarpany płaszcz rozłożony na
krzaku niczym porzucone ścierwo. omijam
je.
a gdyby się nim owinąć
i zasnąć wśród pochylonych brzóz,
schować do kieszeni obolałe powietrze.
majaczę
gdy cisza przytula od wschodu
do zachodu słońce, próbuję zatrzymać
czas
przeszkadza
i pozostaje uparty, przenika przez skórę
czeka na mrok, na pająki i pędraki
zawładną ciałem i to nie martwa natura
zrodzi dziwne dźwięki
czuję niesmak. a widmo bez twarzy
nie wychodzi
https://youtu.be/By-vzXNQexw
Komentarze (35)
kalokieri dziękuję :)
Dookreślę, co miałam na "myśli". Jest napisany tak, ze
da się zobaczyć, usłyszeć i wielorako poczuć.
Pozdrawiam
dziękuję kochani :) pozdrawiam
Dla mnie to jakby o jakichś stale dręczących myślach,
może wspomnieniach, których mimo wysiłku nie sposób
się pozbyć...
Pozdrawiam z podobaniem Ewo.
Działa na wszystkie zmysły.
gdy cisza przytula nie ma co się rozczulać
dziękuję kochani :)
Oj bardzo sutno i mroczno a szkoda :(
Pozdrawiam serdecznie Ewuniu :)
Czytając Ciebie, czuję się jak w labiryncie pełnym
ścieżek donikąd,szukam tej właściwej i nawet jeśli ją
znajduję, to wciąż nie mam pewnosci, że to ta
właśnie...
Norbert fajny komentarz dziękuję :)
Boli ciało, boli też dusza,
Tylko rozumu nic nie wzrusza,
Widmo bez twarzy nie wychodzi,
I najbardziej jej dziś szkodzi.
Smutaśny wiersz. Jak się za dużo myśli to czasem
diabeł się przyśni. Nad rozumem zapanuje i człek
dopiero "fajnie" się czuje.
Sorry, chyba niepotrzebnie wszedłem na tory bohaterki
wiersza i niechcący, jego autorki, bardzo dobrej
poetki. Pozdrawiam. Miłego wieczoru.
One też masz rację :) serdeczności
Nigdy nie negocjujmy ze strachu, ale też nigdy nie
bójmy się negocjować.Pozdrawiam
macepani miłego wieczoru:)
nasze strachy nie zawsze mają twarz...
lękać się można w zasadzie i życia, i śmierci -
mogłaby peelka omijać truchła i trupi mrok, a coś ją
jednak pcha...