Potrzebna jak tlen
Ujrzeć jej przecież wcale się nie da,
ani pochwycić w dłonie, nie sposób,
ale to właśnie miłość - gdy bieda,
jedyny gwarant poprawy losu.
Złością, agresją, niewiele wskórasz,
musisz zrozumieć - ty, to nie wszystko,
więc gdy już z pychy oblecą pióra,
otwórz swe serce na rzeczywistość.
A miłość mieszka we mnie i w tobie,
że szczęście kwitnie, jej to jest
sprawa,
kiedy już zdołasz w życia wejść
krwiobieg,
sercem ją chwytaj i tak oddawaj.
Komentarze (42)
choć nie każdy miłości
jak też wie że Ona nie przepadnie
a zło się samo utopi w:):)
jak bez miłości
tak bez Tlenu
nie można żyć
choć sztuczny
nie daje tego
co natura
ale zycie podtrzymuje w:)
Masz rację złością i agresją nic nie wskóramy Ładny
wiersz. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Podpisuję się pod wszystkimi słowami uznania na temat
wiersza.
Miłego dnia.
Masz całkowitą rację Karacie,tak właśnie jest,jak
piszesz.
Dobry,refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam:)
Ostatnia strofka zmusza do refleksji.
Jurek
Sercem ją chwytaj i tak oddawaj...perełka:)Śliczny
wiersz!
Miłość zawsze i wszędzie!
Piękne przesłanie, zawsze na czasie :)
Za MamaCora: duzy plus, bardzo:)
Pozdrawiam:)
I w formie, i w treści, i w staranności zapisu bardzo
duży plus. Miłego dnia :)
Karacie, w miłości, tak jak w krwiobiegu, zdarzają się
zatory, następstwem których są zawały i nic na to nie
poradzisz.
Te miłosne, łatwiej przeżyć:)
Pozdrawiam cieplutko:):):)