Potwór Frankensteina
Zamknięty w świecie tysiąca światów
Śnię o elektronicznych owcach
Z kawałków ciała świata
Z istnień złożonych w grobowcach
Zbrukane krwią ręce mordercy
I grzeszne oczy złodzieja
Lepszego ludzkiego istnienia
Igła i nicią zszywana nadzieja
Nadczłowiek dla Ciebie na wieki
Ktoś kto nie umrze Ci w rękach
Bez pierwszego krzyku nie urodzony
Gwałtownie , w bólu i mękach
Milion istnień pochłonął …
Bo wielu w nim – oto ten twór
Eksperyment przeklęty na zawsze
Przez śmierci i samotności mur
Czy jest życie ? mistrzu odpowiedz
Czym uśmiech i zrozumienie
Nie chcesz nic mówisz bo wiesz
Że skazałeś mnie tylko na cierpienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.