Powiew myśli
Skreślam piórem kilka liter
Wnikam w wnętrze kartki duszy
Ta niepewność, ten niepokój
Wiem, że płomień serce skruszył
Słoność ust ustami Twymi
Dotyk rąk płonący ogniem
Jestem dniem, nocą, marzeniem
W Twoim niebie niepokojem
Słońce spali dźwięk zwątpienia
Wilgoć morza grzech rozgrzeszy
Jestem cząstką skał, kamienia
Która chciałaby oddechu
Chłonę zapach, wilgoć, niebo
Wiara zbruka ideały
Może szeptem, może w biegu
Tylko Tobą ocalały
Zachód myśli, skrytość nocy
Gdzieś szybuję ponad prawdą
Która wznosi mnie nad czary
Oszukańczych ludzi z zdradą
Wolność to mój nektar pragnień
Ty mą muzą, wiarą w przyszłość
Garstka słów co nic nie znaczą
Wiedz, że kocham, te się liczą
Powiał wiatr i rzekł szeptem
Jeśli chciałbyś być obłokiem
Poproś słońca by promieniem
Ogrzał serca Twój niepokój
Me uczucia, Twój niepokój
Twe uczucia, Mój niepokój
lato 2007 ... skały, morze ...
Komentarze (1)
wniknąć we wnętrze duszy kartki.....i żeby póro biegło
samo lekko i sprawnie...