Powracam do Ciebie Boże
powracam do Ciebie Boże
drogą niełatwą do przejścia
nie w każdym zaułku ciemności
palą się jasne powietrza
nie każdy pokój ma okna
i niebo płacze nade mną
z tego wszystkiego
jestem taka mokra
lecz zabijam tym chłodem
moją pustą codzienność
dojrzał we mnie ból do tego by o nim
mówić
łzy coraz częściej płyną mi po twarzy
ludzie nie przechodzą obok mnie
obojętnie
zaczynam dawać jakąś zdrową nadzieję
powracam do Ciebie Boże
zza światów zupełnie innych
a to strachu morze
nie porwie już ludzi niewinnych
zapomniałam jak to z Tobą jest Boże
istnieć istnieć istnieć
zapomniałam jak to czekać na Ciebie
w dni bezwstydne zalane kolorytem
zapomniałam jak mówić do Ciebie Boże
z daleka z bliska dotykam
mojej wiary podłoże-
jest niczym podłoga zbyt śliska
podłoga zbyt śliska na której
nie stawiam jeszcze kroku
przebacz mi Boże że tak żyję
kryjąc swą duszą w mroku
- - -
powracam do Ciebie Boże
z bólu z żalu z tęsknoty
został mi jeden pomnik
pomnik z napisem złotym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.