Powrócić do dziecięcych lat
Kiedy spoglądam na góry?
Tam gdzie ukryte ścieżki
Pragnę sobie przybliżyć magiczne dziecięce
klocki
Wsłuchana w wiatr, co rzęzi
Fałszuje na blokowisku
Porywa moje myśli
Rozbija kamieniem górskim
Smutno wtedy patrzę na zbocza com je
zdradziła
Smutno wtedy tęsknie i tęsknota mnie
woła
I jako nierzeczywista miałam niewinne w
usta
Zdrapanych kolan parę
W tępym umyśle dziecka
Kwiatu szukałam, co nigdy miał nie
wyrosnąć
I wierzyłam w bajkę, co o niej mówiłeś
kiedyś
Chleb widzę teraz na stole drewnianym
Co sęk przy sęku jak dłoń przy dłoni?
Łączące brzegi
Przyjaźń
Jej nie znałam
Była jak krowie mleko
Prostu na halę wygnana płakała tylko
zimą
W bieli ubogiej próżno szukać zachwytu
Lecz było jej dużo w każdej dotyku
powietrza
W każdym spojrzeniu mądrość przebija
W sukience gdzie kwiaty płowe
Śnią mi się jeszcze czasem ogniska
Co rozpalałam głosem?
Komentarze (22)
bardzo dziękuje oooo rany ale się miło zrobiło bardzo
Was ściskam....
moje dzieciństwo było podobne.
Tak wyraziście i pięknie.
Czasem ma się chęć tam powrócić - lecz czasu nie da
się cofnąć, przynajmniej w ludzkim wymiarze.
Dużo obrazów, piękny wiersz.
Do dzieciństwa peelka nie wróci ale w góry - jak
najbardziej -idzie lato... Całuski:)
Tak, czasem też bym chciała.
jakie było dzieciństwo
takie są wspomnienia...
"Prosto"?
+ Pozdrawiam serdecznie :)
Bodziu no i pięknie, widać nie tylko wracam do
dziecięcych lat Pozdrawiam serdecznie;))