Powrót do domu
Drzwi skrzypnęły żałośnie,
okna tęsknotą zioną,
piec przyparty do ściany,
wita ją chłodną miną.
Bosą stopą podłogę
zaprosiła do tańca,
drzwi podjęły melodię,
przygrywając w takt walca.
Piec się ciepło uśmiechnął
więc go wzięła w ramiona.
Cztery kąty się dziwią:
- ona to, czy nie ona?
Okna szumnie rozwarły
swe źrenice w zachwycie,
z cicha szepczą: - spójrz na świat,
czyż nie piękne jest życie?
Z tomiku "Zeszyt pamięci"
Komentarze (58)
Grażynko dziękuję za ciepły komentarz :)
Miłego dnia życzę.
Koplida dziękuję za dobre słowo :)
Miłego dnia życzę.
Ciągle będziemy wracać w rodzinne strony z tęsknotą.
Bardzo ładny, ciekawie napisany wiersz.
Pozdrawiam ciepło.
Ładnie, dobrze się czyta - tak lekko.
Wiktor ... bo się w sobie kurczę pod wagą Twoich słów
... :)
widzę, jak płaski dalem kom. - dla wspanialego
wiersza. - cudowna w nim przemiana. - Nie chcę
-"katolicyzować" ten dom - jak odkupienie jakieś,
odmienienie - może nawet - win - em i krwią. Wszystko
mogło w tym wierszu się wydarzyć.
Pozdrawiam jeszcze raz:)
DoroteK, Wiktor dziękuję za miły komentarz :)
Dobrego dnia życzę.
Wspaniały wiersz Janko. Pokazałaś jak wszystko może
się zmieniś. Mocny, wierny,cudowny. Bardzo po ludzku!
W tym wierszu - jak to mowią "jest moc".
pozdrawiam serdecznie:)
piękne... a wiersz wspaniały :-)
:) Wzajemnie :)
Wena dziękuję za dobre słowo :)
Miłego wieczoru życzę.
piękny
pozdrawiam serdecznie
Wszędzie dobrze, a w rodzinnym domu najlepiej. :)
Piękny wiersz.
Czy to nie sprzeczność, że piec najpierw chłodną miną
przywitał, a potem ciepło się uśmiechnął?
Ślę moc serdeczności.
Marcepani miło Cię gościć :)
Pozdrawiam.
piękne, pozdrawiam :)