Powrót uczucia, zwanego miłością...
Dla dziewczyny która jest bliska memu sercu i mej duszy...
Sądziłem,że me serce do Niej nie
powróci,
Że, już nigdy ono, pieśni owych nie
zanuci.
"Kochana dziewczyno, z tamtych sfer
niebieskich,
Wciąż, myślę o Tobie, tutaj pośród
ziemskich,
Problemów, i wierzeń, lecz Tyś Tą
Jedyną,
Jesteś dla mnie, byłaś, i będziesz
dziewczyną"
Serce moje koło Ciebie, bije jak
szalone,
Nie wiem sam co począć, dlaczego tak
one,
Umysł podpowiada, zdradź Jej tajemnicę,
"Że jej osobowość, że Jej piękne lice,
Są niczym narkotyk, dla twego istnienia,
Bez nich żyć, nie możesz, nic tego nie
zmienia"
Prawdę prawisz, rozumie poety,
Który tyle wiosen życia, przeżył sam -
niestety,
Każda jego pani, nic nie rozumiała,
Traktowała jako głupca, albo jak
bęcwała,
Który nie był warty, jakiejkolwiek
chwili,
I tak trwa do dzisiaj, romantyk -
niczyji,
"Czucie i wiara, silniej mówi do mnie,
Niż mędrca szkiełko i oko", to odpowie
serce,
Na zaczepki rozumu, co wie niby więcej,
Który wie, jak zachować się, w chwili
całowania,
Co zna savoir vire , zna też
rozmyślania,
A naprawdę, to nic nie wie z dziedziny
kochania,
"Że to nie cielesność ,lecz te wyższe
cele,
Takie, jak podpora, bycie przyjacielem,
Znaczą sporo więcej, i właśnie dlatego,
Mój drogi rozumie, nie zrozumiesz tego,
Bo to wykracza po za twe myślenie,
Kochać ty nie zdołasz, to nie rzecz dla
ciebie"
"Oj mój ty kolego, taki zaś serdeczny,
Wygrałeś tę bitwę, cóż ja rozum ,
lecz-ty,
Centrum w ciele, tego zachowania,
Przez które pan nasz, w smutku ciągle się
przesłania,
Zrób coś, dla niego, porusz go do głębi,
Niech coś zrobi, w końcu, wypłynie z tych
głębin"
"Postaram się coś zrobić" powiedziało
serce,
A rozum przytaknął,cóż on tu mógł
więcej,
Pojął wtedy istotę, ludzkiego istnienia,
Że, w całym swoim, życiu ,szukamy
natchnienia,
I dlaczego mamy, niby wątpić w te
marzenia,
Że dziewczyna, spojrzy i w końcu
zrozumie,
Że już na tym świecie, sam ja żyć NIE
UMIEM...
Sądziłem,że miłość nie wraca... Boże ale się myliłem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.