Pożegnać się czas.
Był koniec września, kończące się lato
przyniosło ze sobą ciepłe dni. Z dnia na
dzień złote, bursztynowe i czerwone liście,
zaczęły się pysznić w promieniach słońca.
Znajomość kilkunastu osób, która stała się
udziałem tego jesiennego poranka odejdzie w
przeszłość, ale wdzięczność dla tych,
którzy wnieśli w nasze życie coś dobrego, w
sercach i umysłach pozostaną. Personelowi
Medycznemu, za okazaną grupie
wyrozumiałość, rozmowy i debaty, wszelką
pomoc. Za wycieczki do parku, gdzie
mogliśmy podziwiać zmieniającą się z dnia
na dzień przyrodę, mając pod stopami
różnokolorowy, szeleszczący dywan z liści.
Innym razem, krople zebrane na gałęziach
drzew skapujące na ziemię,
niczym lśniące brylanty przyciągały nasz
wzrok. Za chwile relaksu, gdy z głośnika
płynęła łagodna, kojąca muzyka,
pieszczotliwie muskająca powietrze, niczym
matka otulająca dziecko do snu.
Za chwile wzruszeń, gdy grupie towarzyszyła
melodia, jak muzyczna ścieżka życia, w
której przeplatały się nuty smutku i
radosnego uniesienia. Wzbudzała odległe
wspomnienia, prostego
piękna łąki i lasu, a myśli kłębiły się
niczym pociemniały ocean. Mija październik,
mokre liście zaścielają ziemię. Słoneczna
pogoda ostatnich dni zmieniła się. O
poranku , często biały całun spowija
miasto, a słońce świeci słabiej. Jesienne
niebo w kolorze wodnistego błękitu,
prześwieca przez uchylone okno. Opuszczamy
przyjazne dla nas otoczenie, bo tak być
musi. Każdy z nas, nadal będzie podążał
swoją
ścieżką życia. Myślę jednak, że staliśmy
się bogatsi wewnętrznie, silniejsi ,
bardziej otwarci na otaczający nas świat.
Oby nam wszystkim, często świeciło słońce,
nie tylko te z góry , ale w naszych
sercach.
Tessa50
Komentarze (25)
tyle słońc na jesieni
wszystkie serca jaśniejsze
a zimne pochmurne dni
ładne - co tam ładne... piękniejsze
Pozdrawiam gorąco
Refleksja o wewnętrznym bogactwie niech będzie Twoją
siłą i uporem, wiarą, że świat jeszcze nie zwariował
do końca i istnieją wciąż 'bratnie dusze'. Wyczuwam
z treści prozy, że stajesz się jedną z nich, a tak
naprawdę zawsze byłaś, Tereniu, otwarta na potrzeby
innych. Nawet jak Twoja proza nie zawsze jest
doskonała-Ty już jesteś silniejsza. I pisz dalej,
chętnie czytam Twoje obrazy. :))
Jak zawsze moje ulubione harlekinowe pisanie, też się
wzruszyłam jak blondynka8, a nawet bardziej, bo do
łez.I jeszcze zadumałam oraz pobudziłam do rerfleksji
nad życiem - dziękuję.
Pozdrowionka!
Jak zawsze moje ulubione harlekinowe pisanie, też się
wzruszyłam jak blondynka8, a nawet bardziej, bo do
łez.I jeszcze zadumałam oraz pobudziłam do rerfleksji
nad życiem - dziękuję.
Pozdrowionka!
kiedy przeźywasz tyle pięknych chwil, jest co
wspominać w nadchodzące zimowe wieczory, Twoja proza
jest taka ciepła, serdecznie życzę Ci tego słońca i
pozdrawiam
Każde rozstanie jest trudne, ale spotkania z dobrymi
ludźmi wzbogacają nas samych i pozostawiają piękne
wspomnienia. A tekst jak zwykle przedni. Pozdrawiam
serdecznie.
"Oby nam wszystkim,
często świeciło słońce, nie tylko te z góry , ale w
naszych sercach" - niech się spełni.
Teresko,jak zawsze piękne opowiadanie. Serdecznie
pozdrawiam
Tesso wzruszyłam się, lubię czytać wszystko o czym
piszesz:))) Żegnamy się, ale wspomnienia pozostają w
nas i znów możemy doświadczać nowych przeżyć, doznań.
Pozdrawiam cieplutko:)
Witaj Teresko!
Pobyt w uroczym miejscu, wśród przyjaznych nam ludzi
to wspaniały czas w naszym szarym życiu.
Chwila rozstania jest smutna, ale pozostaną na zawsze
miłe wspomnienia i zapewne wspólne zdjęcia.
Z przyjemnością czytam wszystko o czym piszesz.
Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę słońca w sercu:)))
Z przyjemnoscia przeczytalam:)Ladnie.Pozdrawiam.