Pożegnalne echo
Pożegnalne echo !!!
Ze wspomnień
o Janie Pawle II
Zawył halny
swą rzewną nutę ,
blady promień słońca
padł na skalistą ziemię .
Limba zwiesiła swe ramiona
chyląc je do ziemi ,
strumień
jakby nieco stroskany ,
z cicha kierował swe wody
między głazy skalne .
Skały nieco poszarzały
w tym kościele przyrody ,
klon był smutny ,
i ponury
bez swej szaty godowej !
Zaskrzeczała wrona
swym krzykliwym głosem ,
wszędobylska sroka
w swych szponach ,
trzymała świecidełko
które gdzieś porwała !
Wiewiórka skoczyła na gałąź
mając szyszkę w łapkach .
Echo dalej niosło
swe górskie rekwiem ,
wołając :
Karolu - Ojcze Święty
gdzie jesteś ?
Góry się smucą
a Ty –
Ty szedłeś do Boga
swym górskim szlakiem ,
żegnając swe góry ,
hale i wartkie potoki...
Raz jeszcze jęknęło
echo nad szczytami ,
żegnaj poeto źródła
turysto górskich przestrzeni ,
żegnaj Karolu
Janie Pawle II - „ Wielki”
!!!
Józef Komar -
Zakopane 2008
Komentarze (1)
Piekny wiersz:)