Pożegnanie
...dla tych dzielnych
Pożegnanie
Stojąc na przestanku..żegnał sie
głęboko..
Jego torba była wypchana szeroko
Wyszeptujuje jej czułe słowa
Za usmiechem łzy chowa...
On:"Kochanie wroce do Ciebie
Teraz wyjerzdżam w potrzebie
Niechce jechac ale musze...
Szczery smutek na dnie w sobie
dusze..."
Ona:"Nie z twojej winy wojna wybuchła
przecież nikt nas nie słucha
jedziesz walczyc za nasz kraj
Dzieki tobie i innych,,czeka nas
raj.."
On:"Skarbeńku moj kochany.."
Ona:"Cii...pamietaj że czekam na Ciebie
ukochany..
Pamietaj że tesknie okropnie..."
On:" Kochanie jeśli zgine nie
zyjsamotnie... "
W tym momencie pociag przyjechał
Mężczyzna walczyć za ojczyzne wyjechał
Ona długo jeszcze na przystanku
siedziała
I o jego odwadze i miłosci rozmyslała...
On w pierwszej bitwie zginoł
Jego życie..jego czas minoł
ona nikogo wiecej nie pokochała
Samotna cale zycie pozostala..
Niby historia niesmaowita
Lecz w dawnych czasach posplita
..
Wraz ze mną wzniescie toast wielki:
"Zołnieze..dziadkowie..przodkowie...wielkie
DZieki"
co odeszli..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.