pożegnanie z A.
dla kogoś, kogo zraniłam i wiem, że słowo "przepraszam" tu nie wystarczy...
z tego miejsca pragnę się pożegnać
mówiąc po cichu, głaskana kaskadą łez
widzę Cię, ale nie patrzę na Ciebie
i wiem też, że Ty tego nie chcesz
oszukałam Cię
choć byłam Ci aniołem
skradłam miłość
choć nie byłam tego warta
nasza znajomość okraszona wdziękiem
dziecięcym
i bólem zranionego zwierzęcia
skończyła się bezpowrotnie
nie wiem czy jeszcze kochasz, nie wiem czy
nawet lubisz...
zdaje się, że nienawidzisz.
bo przecież od miłości do nienawiści jest
tylko jeden krok
a jednak... czyżbyś się uśmiechał?
wybaczyłeś mi?
chcesz odbudować to co ja bezsensownie
zniszczyłam?
od początku,
od fundamentów przyjaźni.
podnoszę cegłę zaufania
podaję Ci...
a Ty odmawiasz
To był jednak sen
tak brutalnie pokazujący wyimaginowaną
iluzję
iluzję, która już nigdy nie stanie się
rzeczywistością
okroiłam Cię z dumy, z pragnienia, z
uczucia
i zostawiłam mały skrawek zranionej
duszy
przepraszam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.