Pożegnanie lata / Pozłocone Mazury
Czyżby lato się skończyło?
Jeszcze wczoraj tutaj było.
Bocian dumnie szedł przez łąkę,
Młynarz ziarno mełł na mąkę,
Przed upałem ktoś się schował
Pod mazurskiej chaty pował,
Żagle dumnie się bieliły
Gdzie jeziora błękit miły.
Była zieleń i kolory,
Ziół i jagód pełne bory.
Ale co to? Żółć się wkradła
Złotą barwą na mokradła.
Ogarnęła lasy, miedze.
Jakaś smutna tutaj siedzę,
Witam nić babiego lata
Tą, co włos jesieni splata.
W górze długi klucz żurawi
Żadnych złudzeń nie zostawi.
W ręku trzymam szare piórko,
Dam go w kajet na me biurko.
Komentarze (4)
jaki fajny w odbiorze wiersz...lubie takie rymowanki
Skromnie i ładnie, jak przystoi pannie.
ładne pożegnania lata...pozdrawiam:)
a mi też szkoda lata ładnie+