Pozmywane
Na grzybach nie znała się wcale
więc nie zbierała, bo po co?
Mąż za to uwielbiał maślaki
i kurki, i rydze w sosie.
A podły był, a zrzędliwy,
choć dogadzała codziennie,
aż pomyślała - a gdyby
prawdziwków poszukać w lesie?
Nazbierać, i raz zrobić obiad
na jaki zasłużył mój stary?
Wzięła więc koszyk i poszła.
Dzień był słoneczny, dość parny,
kropelki potu na czole
perliły się, gdy ścinała
małe i duże, brązowe,
wszystkie pachniały wspaniale.
Przyniosła do domu, czyściła,
kroiła, dusiła na maśle
by w końcu dodawszy garść przypraw
i szklankę kwaśnej śmietany
ukończyć dzieło. Zgred wrócił,
zwabiony aromatami
pospieszył prosto do kuchni
i zaczął z rondla wyjadać.
Czknął, otarł usta rękawem,
burknął - dziś ci się udało,
resztę zabieram dla matki.
Trzasnęły drzwi. Pozmywała.
https://www.youtube.com/watch?v=6dd4fi1D_KQ
Komentarze (49)
Swietne, no to dogodzila mezowi i tesciowej.:)
Coz, bywa tak.:)
Wiersz, bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam Anno.:)
Może ujrzał sromotnika
i przed nim do mamy znika?
Pozdrawiam.
A może pokroiła sromotnika
z zeszłorocznego słoika. Pozdrawiam Anno
Abstrahujac od tego jaki final historyjki,peelka
rozgoryczona ale pewnie juz przywykla do takich
egoistycznych reakcjiskoro ze spokojem
pozmywala.Pewnie duchem mocna niewiasta i czyni to co
nalezy czynic.Nie rozczula sie nad soba:)
Samo zycie.
Pozdrawiam, Aniu:)
Skoro się nie znała, to ja mam obawy jaki ta historia
będzie miała finał.
Niepokojące.
Ona, to kurka zwyczajna, a on, to kozak pospolity.
Zycie Aniu. Pozdrawiam
świetny wiersz ...
pozdrawiam serdecznie:)
Okrutnej ja byłbym dla ukochanej zgoła inny. Mam w
domu dwie zmywarki, miałaby by i ona swoją
Witaj Aniu.....Fantastyczny ten Twój wiersz - ubawiłam
się. Jeśli zaś chodzi o treść - biedna, tyle zachodu z
tymi grzybami, a on tylko burknął z łaską i tyle go
widziała. Takiego zgreda mieć, to lepiej być samą, ha,
ha. Pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo dołują mnie takie wiersze,Aniu;nienawidzę
bydlaków.
Mam nadzieję,że to nie z autopsji...
Pozdrawiam serdecznie.
b. db wiersz - lekko, z poczuciem humoru, acz zgroza w
oparach jest wyczuwana :)
Świetny wiersz :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Świetny wiersz...serdeczności :)
dobry dwuznaczny tytul,
jak i cala tragifarsa:)