Pozornie
Bognom i innym równie pięknym istotom...
Pozornie
w lustrach domu przodków
przegląda się biała dziewica
schizofreniczk(a)i wariuj(e)ą latem
w barw feerię i zapach maciejek
spowij(a)ją świat malowany
na różowo i na niebiesko
- pastelami
martwi-ą się o poważne sprawy
ja się martwię
milimetr po milimetrze
o twoje uczucie czy coś takiego
zbliżonego do niego
karminami roztarłeś mi powietrze
- jeszcze nim
zdążyłam zderzyć się z rzeczywistością
Komentarze (21)
@ Jastrzu, witam. Widzisz, pomimo, że nie znasz j.
niemieckiego, potrafisz ocenić jakość przekładu. Mz,
najlepsze są tłumaczenia osób, które poruszają się
zarówno w języku źródłowym, jak i docelowym jako
„nativ speaker”. Wiesz, kiedyś dostałam w podarunku
„Dar” /Cz. Miłosza, właśnie takie dwujęzyczne
polsko-niemieckie wydanie przełożone przez Niemca, dla
którego j. polski był j. obcym. Przy lekturze wersji
niemieckiej wierszy Miłosza dostałam bolesnych skurczy
i negatywnych ciarek. Tak samo jak podczas lektury
tamtego przekładu „Pantery”. Dziękuję serdecznie z
poniższą wersję i pozdrawiam serdecznie. :)
Czytałem Twój komentarz pod "Panterą". Niestety nie
znam niemieckiego, żeby porównać tłumaczenie z
oryginałem, ale przesyłam Ci - lepszy moim zdaniem -
przekład Leopolda Lewina. Pozdrawiam.
Tak ją znużyły mijające pręty,
że jej spojrzenie całkiem się zamąca.
Jakby miał tysiąc prętów świat zaklęty
i nie ma świata prócz prętów tysiąca.
Jej miękki chód na opór nie napotka,
wędrując wewnątrz najmniejszego pola -
to jakby taniec siły wokół środka,
w którym zdrętwiała trwa ogromna wola.
Niekiedy źrenic unosi zasłonę
cicho. - I obcy obraz się przedziera.
Idzie przez ciała milczenie stężone -
i w głębi serca bezgłośnie umiera.
@ tańcząca z wiatrem: wiersz nakłonił do przemyśleń, a
to już zaleta! Cieszę się, że znalazłaś w nim coś dla
siebie. Pozdrawiam.
@ tazara: rozumiem! O tak, Bogna pisze bardzo
oryginalne teksty i ma ich tutaj o wiele więcej.
Polecam jako lekturę. Z serdecznościami. :) Ossa77
Ossa77 - mam na myśli Twój wiersz 'Pozornie' oraz
wiersz-komentarz Mirabelli.
Każdy z nas jest naznaczony lustrami przodków, to
nasze korzenie,
lecz każdy am inną wrażliwość, myślę że schizofrenicy
mają większą, ale może się mylę...
A co do tego, iż każdy z nas chyba drży o to co
najcenniejsze, czyli o nasz obiekt uczuć, wiersz mi
się bardzo podoba, szczególnie jego końcówka.
Miłego wieczoru życzę Osso77:)
Proszę, proszę - przyjemność była po mojej stronie
Sławomirze. Co do poprawności językowej i znaków
przystankowych, to jestem perfekcjonistką - choroba
zawodowa. ;) Pozdrawiam...
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)
A pieszczoty to moja specjalność (czego nie mogę
powiedzieć o interpunkcji) :)
Życzę udanego wieczoru Osso.
@tazara, skoro tak, to zapraszam pod inne z moich
prac. Jest ich tutaj ponad 50 i do tego setki innych
wierszy innych autorów. Pozdrawiam i dziękuję za
odwiedziny, czekając równiż na twoje utwory. :)
A we mnie osiadły oba wiersze. Bardzo mocno.
@:
anula-2 - tzn., że tekst można rozmaicie
interpretować, bo nie jest jednoznaczny. Ostatecznie
wersy zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny po
to, by czytelnik miał wolność własnej interpretacji.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Marku - lubię pisać teksty otwarte, bo
niedopowiedzenia otwierają furtki do wielu
interpretacji, dywagacji, dociekań, refleksji etc.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Amor1988 - życie ma tak wiele głębi, że nie może być
wyłącznie jasne, mz wiersz jest wyważony, bo zawiera
wiele barw... Pozdrawiam sedecznie.
Dziękuję Wam za przystanek u mnie. :)
Bardzo osobisty wiersz, taki czasami budzi różne
odczucia i niezmiernie trudny jest w komentowaniu.
Można przejechać się pupą na lodzie.
Pozdrawiam Ossa77.
Interesujące, takie nieco mroczne, pozdrawiam
serdecznie;)
Dla mnie wiersz jest refleksją skłaniającą do
zastanowienia się nad wartościami życia.
Pozdrawiam:)
Marek
Mirelko -cieszę sie ze wróciłaś :) zycze ci zdrowia i
dużo ciepła . Ten wiersz siedzi już mocno we mnie , a
to mój komentarz - kochana jesteś !
Wiszą ciche obrazy
dotykane na szpuli.
Czas wysyłany przez pioruny,
w przetartych pastelowych kolorach
do paczki dnia.
Żyły lata i zimy aż do snu,
rozbity w milimetrach
film.
Dziękuję Stello-Jagodo... Pozdrawiam ❤️