Praca za granicą.
Wyjechałeś w świat otwarty, szeroki
By polepszyć nasz materialny byt
Ku pieniądzą, były twe prężne kroki
A mi po prostu, jest dziś za to wsyd.
Za ten niby majątek, zapłaciliśmy
Tęsknotą, za samotność niewdzięczni
Całą rodziną po cichu cierpieliśmy
Za twą wielką pogoń za pieniędzmi.
Nie widziałeś pierwszych kroków
Które nasze maleństwo stawiało
Pierwszego nie fortunnego upadku
Po którym wtedy, tak bardzo płakało.
Nie słyszałeś pierwszego słowa dziecka
Ten moment piękny w życiu przegapiłeś
Opętała Cię żądza pieniądza zdradziecka
Zobacz jak wiele, mój kochany straciłeś.
Naprawdę wiele wspaniałych chwil
Straciłeś mój miły, już na zawsze
I chodz masz z pieniędzy satysfakcję,
Po wielkiej stracie, czas bólu nie
zatrze.
Gdybym mogła zawrucić ten zły czas
Nigdy na twój wyjazd, bym nie zezwoliła
I Twoja praca za granicą, nas by nie
rozdzieliła
Biedniejsza, ale szczęśliwa, bym teraz
była.
Komentarze (2)
niestety czsami zycie nas do tego zmusza zeby
podejmowac takie a nie inne decyzje
Wiersz bardzo osobisty.... rozczarowanie z niego bije
i smutek... coś za coś... trudne wybory
życiowe...