Pragnienie miłości.
W pokoju zamyślona słyszy jego kroki.
Strach w oczach,czego może chcieć.
Chwyta ją za rękę,szarpie przyciąga do
siebie.
Nie..rób mi tak jeszcze,usta jego całują
jej.
Przecież tego chciała tego pragnęła.
Ona całuje jego,ich ciała tańczą w rytm
miłości.
Dotyk goni dotyk,pocałunek odpłacony
pocałunkiem.
Ich ciała płoną,nastaje nowy dzień.
Budzi się.Jego nie ma.A pościel jeszcze
pachnie ogniem ich ciał.
autor
Bunia
Dodano: 2010-10-06 20:21:41
Ten wiersz przeczytano 972 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.