Prawda
Budzę się
próbuję złapać złote promienie słońca
Niech otulą moją twarz
choć namiastką harmonii
W korowodzie napotkanych masek
maniakalnie wyszukuję zgubionej części
Ona jedna zbombarduje życiem
wszystkie głowy gryzące świat sztuczną
szczęką
i jedną iskrą
wznieci z ignorancji
ogień miłości
Komentarze (1)
Ten wiersz zatrzymał mnie tu na dłużej by odczytać
prawdę w jego treści i jestem pod wrażeniem
umiejętności przesłania.